Hej Kochani! ♥
Październik za nami. Poniekąd bardzo się z tego cieszę, ponieważ był to mój najbardziej intensywny miesiąc w roku, który dodatkowo mocno dał mi w kość. Bo kto w ciągu jednego miesiąca choruje aż trzy razy? Ja! :P W każdym razie pora wrócić do świata żywych i blogowania, którego okropnie mi brakowało, a do którego totalnie nie miałam sił w ostatnim czasie.
Jakiś czas temu postanowiłam, że swoje 25. urodziny spędzę w Budapeszcie. Przez chwilę musiałam nakłaniać do tego pomysłu chłopaka, na szczęście skutecznie! ;) W ten sposób wylądowaliśmy w przepięknej stolicy Węgier, którą Wam dzisiaj pokażę. Jednego jestem pewna – Budapeszt na pewno Was zauroczy! ♥
Czas na relację z wyjazdu…
Do Budapesztu dotarliśmy autokarem Lux Express. Wyjazd (w sobotę) z Krakowa o 8:00, przyjazd do Budapesztu o 14:40. Ponad 6 godzin spędzonych w super warunkach – w autokarach Lux Express każdy pasażer ma do dyspozycji tablet, na którym znajdzie ogrom atrakcji. Ja oczywiście oglądałam komedie romantyczne. :P Bilety kupiliśmy 2 tygodnie wcześniej, korzystając z promocji na połączenie Kraków – Budapeszt w cenie 24 zł/os., bilet powrotny kosztował natomiast 52 zł/os.
Po dotarciu na stację Nepliget (końcowa stacja Lux Express) na szybko ogarnęliśmy metro i udaliśmy się do hotelu, by zostawić bagaż.
HOTEL OPERA GARDEN
Zdecydowaliśmy się na czterogwiazdkowy hotel Opera Garden w centrum miasta ze względu na odległości do miejsc, które planowaliśmy zobaczyć. Rezerwowaliśmy przez Booking.
W hotelu, jak na Węgry przystało, czekała na nas powitalna butelka wina.
Odpoczęliśmy po podróży, ogarnęliśmy się i wyszliśmy zwiedzać Budapeszt. Biorąc pod uwagę, że mowa o październiku, warto dodać, że ok. godziny 18 było już dosyć ciemno. I to był strzał w dziesiątkę! Sami zobaczcie…
PARLAMENT W BUDAPESZCIE
Ujrzeliśmy bez wątpienia najpiękniejszy budynek w Budapeszcie – Parlament.
Parlament to zapierający dech w piersiach i co za tym idzie – najbardziej znany budynek w Budapeszcie oraz jeden z symboli Węgier. Został zbudowany po połączeniu ze sobą trzech miast: Budy, Pesztu i Obudy. Znajduje się tuż nad brzegiem Dunaju i nie sposób go nie zauważyć.
Spacerując po okolicy, non stop dostrzegaliśmy kolejne piękne miejsca. Było ich całkiem sporo…
PARLAMENT W BUDAPESZCIE – ZWIEDZANIE
Wciąż zachwyceni wyglądem zewnętrznym Parlamentu w niedzielę z samego rana udaliśmy się na zwiedzanie jego wnętrz. Wrażenia? WOOOOOW!
Zacznijmy od początku… Aby zwiedzić wnętrza Parlamentu, warto kupić bilet online (tutaj). Dla obywateli UE bilety są tańsze, ich koszt to 2000 HUF + 200 HUF (opłata manipulacyjna). Zwiedzanie odbywa się wyłącznie z przewodnikiem, nie ma wycieczek po polsku, dlatego wybraliśmy wersję anglojęzyczną. Każdy zwiedzający tuż przed wejściem do Parlamentu poddawany jest kontroli niczym na lotnisku.
Nasz Pan Przewodnik…
Wnętrza Parlamentu są bardzo bogato zdobione freskami, malowidłami, witrażami i złotem. Główną atrakcją, oprócz architektury, są insygnia królewskie – Korona Świętego Stefana, której nie można fotografować.
MOST ŁAŃCUCHOWY
Most Széchenyi to kolejny symbol Budapesztu – najstarszy most w mieście. Został zbudowany w latach 1839-1849, stanowił pierwsze stałe łączenie między Budą i Pesztem. Jest strzeżony przez cztery ogromne kamienne lwy.
PLAC BOHATERÓW
Plac Bohaterów – ogromny plac, który powstał w XIX wieku, by uczcić tysiąclecie państwowości Węgier. Na jego środku stoi Pomnik Tysiąclecia z archaniołem Gabrielem na szczycie. Kolumna otoczona jest przez posągi jeźdźców.
ZAMEK KRÓLEWSKI W BUDAPESZCIE
Zamek Królewski, którego historia sięga aż XIII wieku, położony jest na wzgórzu nad Dunajem. Wejście na teren zamku jest bezpłatne. Warto wyjść na samą górę, ponieważ to rewelacyjny punkt widokowy.
Opcja dla leniuchów: kolejka! :P
PLAC ŚWIĘTEJ TRÓJCY
Plac Świętej Trójcy, czyli jedna z głównych atrakcji turystycznych. Na placu znajduje się kolumna morowa (upamiętnia epidemię dżumy), Kościół Macieja oraz Baszta Rybacka. Wybraliśmy się tam późnym wieczorem – to jedno z dwóch najlepszych miejsc, jeśli chodzi o widok na cały Parlament. O tym drugim za chwilę…
MOST MAŁGORZATY
Wracając z Placu Świętej Trójcy, zahaczyliśmy o Most Małgorzaty, bo to drugie wspomniane miejsce z najlepszym widokiem na Parlament.
WYSPA MAŁGORZATY
Skoro byliśmy już na Moście Małgorzaty, nie mogliśmy odpuścić zwiedzenia Wyspy Małgorzaty, by obejrzeć tańczące fontanny. Uwielbiam je! ♥
BUTY NA BRZEGU DUNAJU
Buty nad Dunajem, czyli Pomnik Pamięci Ofiar Holokaustu, to żelazne odlewy 60 par prawdziwych butów z lat 40. XX wieku, które zostały na brzegu po Żydach skazanych na egzekucję.
MUZEUM TERRORU
Terror Háza – muzeum w Budapeszcie upamiętniające ofiary totalitaryzmu na Węgrzech i bohaterów rewolucji 1956. Muzeum zostało otwarte w 2002 roku z inicjatywy Viktora Orbána.
WĘGIERSKA OPERA PAŃSTWOWA
To już kolejny budynek, który zachwyca architekturą.
SZIMPLA KERT
Miejsce, które poleciła mi jedna z moich kochanych Czytelniczek. Napisała mi, że czuła się tam jak w filmie. I wiecie co? Czułam to samo. To bardzo nietypowe i klimatyczne miejsce z niepozornym wejściem w totalnie zrujnowanej kamienicy, w którym znajduje się niezliczona ilość pubów i zakamarków. Idealne miejsce, by spędzić wieczór ze znajomymi. Robi ogromne wrażenie…
KARAVAN
Niedaleko Szimpla Kert znajduje się Karavan, czyli odpowiednik krakowskiego Kazimierza. To ogrodzony teren z foodtruckami. Tutaj zjadłam swojego pierwszego w życiu langosza (węgierski placek na cieście drożdżowym).
VACI
Vaci jest deptakiem nastawionym głównie na turystów. Sklepy, kafejki, wszelkiego rodzaju atrakcje, stoiska z pysznym jedzeniem (np. moimi ukochanymi kürtőskalács) i pamiątkami. Must see!
WIELKA HALA TARGOWA
Nasz ostatni punkt podróży – udaliśmy się do niej w poniedziałek, ponieważ w niedzielę była nieczynna. To największy i najstarszy targ w Budapeszcie. Idealne miejsce, by kupić pamiątki. Raj z winem i papryką w ogrooomnych ilościach. ;)
Budapeszt jest naprawdę pięknym miastem, które zachwyca na każdym kroku! ♥
Żółte taksówki – niczym w Nowym Jorku! ;)
GDZIE ZJEŚĆ W BUDAPESZCIE?
Jedliśmy w wielu miejscach, ale jest jedno, które muszę Wam szczególnie polecić. To wyjątkowa restauracja Hungarikum Bisztro. Przeczytaliśmy o niej w Internecie. Znaleźliśmy ją w sobotę ok. godziny 18. Przez szyby zauważyliśmy, że absolutnie każdy stolik jest zarezerwowany, więc odpuściliśmy i poszliśmy zwiedzać miasto. Wracając, postanowiliśmy zarezerwować stolik na niedzielę. Pani poinformowała nas, że nie ma takiej opcji, bo wszystkie godziny i stoliki na jutro są już zarezerwowane, ale… ktoś nie przyszedł, jest wolny stolik i możemy wejść. Mieliśmy wyjątkowego farta, ponieważ w trakcie naszej kolacji nie było minuty, żeby do restauracji nie weszli ludzie z pytaniem o wolne miejsce. Po raz pierwszy w życiu zapłaciliśmy za kolację ponad 10 000! Oczywiście HUF. :D Aaaa… i jeszcze coś – przepyszne, domowe, węgierskie jedzenie. Polecam! :)
Najbardziej wypasiony McDonald’s ever! :D
Opcja dla turystów-piwoszy… :D
CO KUPIĆ W BUDAPESZCIE?
Dla Mamy oczywiście winko, dla Taty Pálinkę (czyli tradycyjną węgierską wódkę)… Dla siebie paprykę do przyprawiania dietetycznych potraw! :P Miętową Milkę, która z Polski została wycofana równie szybko, jak wprowadzona. Batonik Túró Rudi o smaku sernika polanego czekoladą. Ważne: szukajcie go w lodówkach, nie na półkach ze słodyczami. I mój hit wyjazdu: Somersby w trzech smakach niedostępnych w Polsce. MUST HAVE! ♥
PODSUMOWANIE
- Jeśli wycieczka autokarem, to tylko Lux Express. Warto śledzić ich fanpage, regularnie pojawiają się informacje o promocjach. Bardzo niskie ceny biletów i super komfort na 6,5 h podróży z Krakowa + gwarantowana rozrywka. Aktualnie poluję na bilety do Wiednia. ;)
- Hotel: Opera Garden, czterogwiazdkowy, położony w centrum miasta. Szampan na śniadanie. Czego chcieć więcej na swoje 25. urodziny? :D Rezerwacja przez Booking.
- Pogoda podobna do tej w Polsce, adekwatnie kilka stopni więcej niż u nas. :)
- Ceny niewiele wyższe, porównywalne do cen krakowskich.
- Po mieście najlepiej poruszać się pieszo i metrem.
- Zwiedzanie w Budapeszcie nie kosztuje. Jedyna opłata jaką ponieśliśmy to ta za zwiedzanie Parlamentu (2200 HUF).
- Wróciliśmy w poniedziałek. Wyjechaliśmy o 15:45, o 22:25 byliśmy w Krakowie.
Na dzisiaj to tyle z mojej wycieczki. Zdaję sobie sprawę, że nie są to wszystkie miejsca warte uwagi i jeszcze wiele nie widziałam, ale moim zdaniem jak na jeden weekend to wystarczająco dużo. Budapeszt jesienią jest przepiękny, ale marzę o tym, by wybrać się tam na wiosnę, gdy całe miasto rozkwita. Mam nadzieję, że będę miała ku temu okazję!
Byliście w Budapeszcie? Pominęłam jakieś genialne miejsce? Piszcie w komentarzach, ktoś na pewno skorzysta z Waszych porad. Niewykluczone, że ja wiosną. :)
Koniecznie dajcie znać czy podobają Wam się tego typu posty. Za kilka dni lecę na do Szwajcarii i być może przygotuję tam podobny wpis. :)
Buziaki! ♥
PS Śledźcie mnie na Instagramie (Instagram @PLAAMKAA) – jestem tam prawie codziennie oraz na Facebooku (Facebook @PLAAMKAA)- informuję o nowych wpisach i dodaję mnóstwo inspiracji! Z FB dowiecie się również o nowym, długo wyczekiwanym wpisie, który pojawi się tu lada dzień… :)
9 comments
Rzetelnie przygotowana relacja. A zdjęcia takie piękne, że napatrzeć się nie można!
Bardzo dziękuję, starałam się! ;) ♥
Szimpla Kert, widzę na mapie, to okolice Gozsdu-udvar. Ja wieczory spędzałem tam i jest równie klimatycznie. Mnóstwo kafejek, pubów i restauracji w jednym długim tunelu przechodzącym przez dziedzińce kilku kamienic. Kosmos :)
Ooo… szkoda, że tam nie dotarłam! :(
Super post! ;)
Dzięki! :)
Asia, super wpis! :)
Zapraszam do nas, gdzie Łukasz opisał, co mu się udało wraz z grupą znajomych zwiedzić w Budapeszcie w tamtym roku. ;)
http://wedrujzoczkami.pl/co-zwiedzic-w-budapeszcie/
Pozdrawiam,
Asia :)
Zatem próbuję jeszcze raz :) Tak jak już wcześniej chciałam napisać- piękne miejsce i jak zwykle piękne zdjęcia. :) Już teraz wiem gdzie chcę się wybrać na kolejne wakacje :) Świetny wpis! :)
Wow! Nie wiedziałam, że Budapeszt jest aż tak piękny. Naprawdę robi wrażenie, szczególnie architektura i klimatyczne kamieniczki. Zdjęcia są znakomite! Nie wiem, co Cię ominęło, bo nie byłam na Węgrzech, ale bardzo chętnie się tam wybiorę, żeby zobaczyć te wszystkie piękne miejsca na żywo. Do Krakowa mam nawet niedaleko, więc tym bardziej. Dodatkowo przyciąga atrakcyjna cena podróży i to takim wypasionym autokarem. :D
Jeśli chodzi o Wiedeń, to oczywiście obowiązkowo do odhaczenia jest Pałac Schönbrunn, Katedra Świętego Szczepana, plac Świętego Michała, Ring, Pawilon Secesji, Pałac Belweder Pałac Cesarski, Dom Hundertwassera, no i oczywiście Prater. :D Warto wiedzieć, że w soboty wiele miejsce czynnych jest od 10 do 16, a w niedziele nieczynnych. ;) A i koniecznie spróbuj napoju Almdudler. :D Polecam to piękne, czyste, zadbane, magiczne miasto. Byłam dwa razy i chętnie wybrałabym się po raz kolejny. Chociaż jak słyszę, co wyprawiają tam uchodźcy, to trochę jestem przerażona…
Czekam z niecierpliwością na post ze Szwajcarii. Nie byłam tam nigdy niestety. Natomiast moja ciocia pół życia tam spędziła. Słyszałam, że mieszkańcy kamienic nie mają prawa mieć pralki w mieszkaniu, muszą się one znajdować w piwnicach do tego przystosowanych. Na dodatek, podobno, jeśli źle zaparkujesz, to sąsiad kabluje na ciebie policji, oczywiście dla twojego dobra. ;)